Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dziennik Perkusisty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dziennik Perkusisty. Pokaż wszystkie posty

Dziennik Perkusisty - Oskar Podolski -



Groove oparty na szesnastkach w metrum 4/4. 
Pewnego dnia w sali wpadł mi do głowy pomysł na zagranie tego samego ale w triolach szesnastkowych. 


Efekt był zaskakujący.







Dziennik Perkusisty - Tomek Żaba Mądzielewski

Tomek Mądzielewski (Mrozu)
Kreatywne sposoby ćwiczenia akcentów
1. Sticking np. z podręcznika Stick Control strony 5,6,7
2. Akcenty grane początkowo na werblu zamieniamy na inny dowolny instrument np: tom, floortom. Możemy zamienić również na stopę (wyjdą z tych ćwiczeń ciekawe chopsy)
3. Przed każdym akcentem możemy zagrać pojedynczą przedtnutkę , żeby wyszedł nam flam np. (l'RLR p'LRL)
4. Nie zapominamy o nogach prawa może grać ćwiartki lub unison. Lewa równe ćwiartki lub akcenty na 1,2,3 nutę z trioli 
5. Metronom gra bardzo wolne tempo na początek (najważniejsza jest dokładność wykonania ćwiczeń oraz sticking) 
Można pokombinować żeby metronom grał np. Półnuty albo wyłączał się w trzecim takcie na takt. 

Na pewno uda wam się wymyślić jeszcze coś kreatywnego !


Życzę wam dużo pozytywnej energii w nowym roku!


Dziennik Perkusisty - Ania Żukowska - Podsumowanie roku

Koniec roku 2015 tuż tuż, więc dzielę się z Wami moimi perkusyjnymi postanowieniami noworocznymi:
1) większy, lepszy Warsaw Drum Festival 2016!;
2) więcej kursów, warsztatów i klinik w Drum Academy
3) mniej słodyczy, więcej potu i łez, bo tylko tak rodzą się wielkie rzeczy;
4) min. 30 min ćwiczeń dziennie (każdy trening krótszy niż 30 min skutkuje wrzuceniem złotówki do słoika z napisem "Moje Wymarzone Warsztaty Perkusyjne 2016);
5) przeanalizuję swoje umiejętności (szczerze!), wybiorę jedną rzecz, która sprawia mi najwięcej trudności i nauczę się jej.

Nigdy nie chciało mi się ćwiczyć rudimentów,  więc wybierałam sobie utwór muzyczny,  który pasował mi tempem i metrum i do niego grałam jedynki czy dwójki- zawsze to jakieś urozmaicenie. Ostatnio jednak przy małej ilości czasu jestem fanką ćwiczeń, które łączą w sobie kilka rzeczy. To ćwiczenie to po prostu bit złożony z dwójek. Jednocześnie ćwiczymy rudiment, koordynację, kreatywność, a także mięśnie, które reagują inaczej w zależności od bębna.



/anko

Już  w poniedziałek 11.01 kolejny dziennik perkusisty tym razem Tomek Mądzielewski (Mrozu) zdradzi nam nad czym pracuje..


Dziennik Perkusisty - Tomasz Zachara - Drum Academy Warszawa



W mojej orkiestrze bardzo często gramy swinga. Chcąc lepiej poznać ten gatunek i tym samym stać się w nim wiarygodnym, sięgnąłem po szkołę Daniela Glassa. Rozpisany niżej rytm jest fragmentem utworu Viva Las Vegas zespołu Royal Crown Revue w którym Daniel grał przez większość swojej kariery.  

Link do całej lekcji dostępny poniżej:

Dziennik Perkusisty - Marcin "Martinez" Prążyński - Drum Academy Szczecin

U mnie sytuacja jest o tyle skomplikowana, że odpuściłem sobie na jakiś czas książki i inne materiały do nauki włącznie z wspaniałym YT i postanowiłem uczyć się sam od siebie, jakkolwiek to brzmi.
Większość ćwiczeń sprowadza się do kombinacji dwójek i jedynek jak choćby najbardziej nam wszystkim znane PARADIDLE.


Możemy je urozmaicać zastępując jakieś uderzenie stopą lub stopą podbijać uderzenie ręką. 
Pomijając akcenty mamy stosunkowo prosty schemat :
Ręce - jedynki i dwójki
Noga - jedynki i dwójki
Nie trzeba być omnibusem, żeby to ogarnąć, wystarczą chęci i pomysłowość. :P


Odpuszczam sobie nogę, która cyka hihatem :) przynajmniej w pierwszej fazie pracy.
I teraz, staram się samemu układać kombinacje owych jedynek i dwójek, do ośmiu uderzeń, szesnastu, sześciu, pięciu itd

Gdy już w miarę opanuje taką kombinacje i jestem z niej zadowolony, to zastanawiam się czy jest ona ograniczona i już więcej nic z niej nie wykręcę, czy może jednak uda mi się zamienić jakąś dwójkę na dwie jedynki albo dwie dwójki obok siebie na cztery jedynki :) albo dwie jedynki na dwójkę i tak zmieniam i kombinuje trzymając się głównego zamysłu kombinacji. Potem układ 

Jak ćwiczyć? (część 2)

Kilka sposobów jak efektywnie ćwiczyć. Te metody sprawdziły się u mnie, mam nadzieję, że pomogą też Tobie.

W grze na bębnach nie ma reguł i zasad. Jedno jest pewne: nie ma drogi na skróty. Ćwicząc warto pamiętać, że każde uderzenie to kolejny krok do przodu.


To 7 prostych zasad, które mogą pomóc Ci w szybki sposób zobaczyć postępy i rezultaty:
  1. Zapisz swoje muzyczne cele i pod tym kontem ustal priorytety ćwiczenia.
  2.  Napisz plan ćwiczeń na miesiąc, tydzień i każdy dzień.
  3. Realizuj go i bądź konsekwentny. ĆWICZ DO SKUTKU - kończ zadania i skreślaj je ze swojej listy.
  4. Ćwicz tak jakby od tego zależało Twoje życie, jakbyś właśnie był na przesłuchaniu do wymarzonego zespołu. Nie oszczędzaj się, człowiek z reguły jest leniwy i wykorzystuje tylko niewielki procent swoich możliwości. 
  5.  Ucz się 3 nowych rzeczy każdego dnia - ciekawość i odkrywanie nowych rzeczy daje wielką satysfakcję i będzie pchało Cię do dalszego działania. 
  6. Zamiast grać to co umiesz pracuj nad tym co sprawia Ci największą trudność. Zamiast sobie ułatwiać, wymagaj od siebie, utrudniaj sobie, ale trzymaj się ustalonego planu. Zaoszczędzisz dużo czasu i szybko zobaczysz postępy.
  7. NIE PODDAWAJ SIĘ. Pamiętaj: za każdym razem kiedy się "pomylisz"  jesteś w miejscu, gdzie to co grasz jest dla Ciebie wyzwaniem, to miejsce to znak dla Ciebie, że idziesz w dobrym kierunku. Nie przestawaj,  rób swoje z determinacją i zaangażowaniem i daj sobie czas na rozwój.
Trzymam za Ciebie kciuki!

Agnieszka Trzeszczak






Bardzo inspirujący film:





Jak ćwiczyć? (część 1)

Często dostaję pytanie "ile godzin grasz?".  

Każdy z nas, bębniarzy, jest inny i ma swoje sposoby ćwiczenia. Niektórzy ćwiczą "po 10 godzin" dziennie, inni mówią, że nie ćwiczą, ale w ciągu dnia słuchają muzyki, analizują ją i grają, mimo, że nie mają poczucia, żeby "ćwiczyli".

Tak to wygląda u mnie:

Staram się ćwiczyć codziennie. Z tym bywa różnie. Są tygodnie kiedy jestem w rozjazdach i teoretycznie nie ma gdzie ćwiczyć, ale są i takie tygodnie kiedy są próby, trzeba nauczyć się nowego materiału, do tego nagrać coś w studiu, wtedy za bębnami jestem właściwie non stop. Przy nagraniach Szymona Majewskiego próby zaczynaliśmy od 6 rano, a całe nagranie kończyło się około 23, 24 w nocy. Przyrastałam do mojego perkusyjnego stołka, więc czasem fajnie było usiąść gdzieś obok na podłodze i pograć na kolanie.

Wracając do ćwiczenia, dla mnie nie jest najważniejsze ile godzin gram, ale jak gram. Czasem nie trzeba nic grać, wystarczy pójść na dobry koncert, spotkać się z ciekawymi ludźmi, przeczytać interesujący wywiad. Człowiek dostaje taki zastrzyk energii, że starcza mu na cały miesiąc. To staram się robić każdego dnia - szukać nowych inspiracji - wtedy czas na salce leci nie zauważony.
Mimo to, pytanie "ile godzin grasz" nie jest bezzasadne. Malcolm Gladwell na podstawie badań przeprowadzonych na studentach Akademii Muzycznej w Niemczech udowodnił, że wystarczy 10 000 godzin, aby osiągnąć mistrzostwo w wybranej dziedzinie. 
Wojtek Pilichowski cały czas powtarzał: "10 lat po 10 godzin", coś w tym jest, ale ja mam zasadę: pracuj krótko, ucz się szybko:)! Nie ilość  ma znaczenie, a jakość.

 
Więcej o tym jak ćwiczyć efektywnie przeczytacie też na moim blogu pod linkiem:


"Jak ćwiczyć efektywnie"(www.agnieszkatrzeszczak.pl)